Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 26
Pokaż wszystkie komentarzeBoczo, odnoszę wrażenie że są na tym świecie rzeczy, które nawet Tobie można zlecić do napisania i to jest chyba właśnie ten moment... A to nie dobrze Boczo, nieładnie, bo zdolny jesteś i jak od serca piszesz, to chce się czytać a to o GS-ie tym razem w oczy kole... ;-) Pierwszy fałsz jaki się wyczuwa, to zbieg okoliczności pojawienia się Twojego artykułu z tym gniotem nieudolnego tłumaczenia Motorrada na j.polski. Tam też importer BMW zamówił tekst propagandowy "pra-motopompy" o poj 1150. Achy i ochy zbliżone do Twoich. Prawda jest taka, że motocykl kupuje się od strony serwisu i polecam rozmowę z mechanikami pewnego dużego stołecznego dealerstwa tej marki... Wiecie jak wygląda GS podczas wymiany simeringu wału? Rozdrobniony? Zdematerializowany? Rozbity na atomy? Jak produkowany od nowa? Były kiedyś zdjęcia i opis na forum GS-a - facet nie krył zawodu, gdyż temat dotyczył nowego egzemplarza z przebiegiem 1/5 opisywanego tu rekordu. Zaczęło się od znacznych ubytków oleju. Wciskano mu, że nawet serwisówka opisuje konieczność jego regularnego uzupełniania, że boksery "tak mają", że potem silnik się ułoży. Się nie ułożył. Poza tym w całej opowieści ciągle przewijał się wątek jakiegoś dalekiego wyjazdu z ekipą, którego deadline zbliżał się z prędkością odwrotnie proporcjonalną do tempa prac przy motocyklu, a do którego w rezultacie nie doszło z powodu przeciągającej się naprawy. Nie wciskam, że ten konkretny egzemplarz to ściema ale w przypadku GS-a, to raczej zacny wyjątek niż reguła, więc Panie Boczo - więcej obiektywizmu. Pokazany na zdjęciach stan, to rarytas. Większość GS-ów ma jednak cięższe życie. Poza tym powinieneś dla czystości sztuki dziennikarskiej wspomnieć, iż technika idzie do przodu i super udanego modelu 1100 niestety nie ma już w sprzedaży a jego następcy, to inna szkoła budowania motocykli. Zresztą jak w każdej marce. Zabieg marketingowy wykorzystania dobrego PR praprzodka na potrzeby współczesnego produktu, jak dla mnie jest uszyty zbyt grubymi nićmi ;-) pzdr
OdpowiedzRozbawił mnie ten komentarz ;) Problemy z wałem i właściwie większość 'typowych' usterek GSów dotyczą modelu 1200, pierwszego plastikowego chińskiego GSa... Skrzynkę piwa temu co takie coś potrafi wskazać u więcej niż 1% GSów z serii 1100 czy nawet 1500. Te tak zwanie 'rozmowy z mechanikiem pewnego dużego stołecznego dealerstwa' można przeprowadzić z KAŻDYM mechanikiem bo... on akurate TE MODELE widział ;) 'Od strony serwisu' należy patrzeć statystycznie, a tam - jw. napisałem, w 1% maszyn są problemy.. Prównamy się z innymi markami ? Porozmawiamyz mechanikami z ich serwisu ? ;) Trwałość BMW starszych modeli jest co najmniej równa, jak nie wyższa od AT ;)
Odpowiedz